Strona:Lafcadio Hearn - Lotos.djvu/32

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

pomiędzy dwoma poczwarami, robi niesłychane wrażenie. Przychodzi mi na myśl, czy moje uczucie wstrętu dla tych brzydot jest słuszne, jeżeli taka piękna dziewczyna uważa je za istoty godne czci. Przestają nawet już patrzyć na mnie tak brzydko, gdy między niemi widzę takie miłe stworzenie, delikatne i wiotkie, jak libella, patrzące wzrokiem dziecka na podróżnego i nie mające pojęcia o tem, że oba te bożki, wydają mu się śmieszne i niestosowne.
Co one oznaczają? W formie artystycznej wyobrażają buddhyjskie transformacye Brahmy i Indry. Indra, wyparty przez powszechną, coraz dalej sięgającą magiczną atmosferę Buddhyzmu, włada teraz swą piorunową strzałą dla obrony swej wiary — stał się więc stróżem bram świątyni — jak i Bodhisattwa, gdyż tutaj jest jeszcze ołtarz Kwan-on, bogini miłosierdzia, a nie Buddhy.
„Hotel, Cha, hotel“, wołam, gdyż droga jest długa, a słońce zachodzi; zachodzi przedziwnie jaskrawym blaskiem topazowego światła.
Nie widziałem więc Shaki, (tak zamienili Japończycy imię Sakya Muni) nie spojrzałem w oblicze Buddhy. Może jutro uda mi się zobaczyć jego portret, gdzieś śród wiru drewnianych ulic, albo na szczycie pagórka, którego jeszcze nie zwiedziłem.
Słońce już zaszło, zniknęły i blaski zachodnie, a Cha przystaje, aby zapalić papierową latarnię. Potem pędzimy naprzód między dwoma rzędami malowanych, papierowych latarni, które wiszą przed każdym sklepem. Umieszczone są tak blisko jedna drugiej, i wyciągnięte tak równo, że z daleka wy-