Strona:KsiegaPamiatkowaMiastaPoznania383.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

teka z funduszów własnych a sam trud zarządzania nie był ciężki, gdyż biblioteka zasługiwała na staranniejszą pieczę.
W pierwszych latach 20. wieku wkładała gmina miejska więcej pracy i myśli w utrzymanie placówek kulturalnych. W szczególności uderzała troska o teatr niemiecki, który uzyskał nowy gmach i znaczne dotacje bieżące ze skarbca miejskiego. Dostateczną też była opieka nad Bibljoteką Radziecką. Nie zmieniło się naogół nic w Bibliotece Raczyńskich. Wzmagała się akcja subwencjonowania niektórych poczynań kulturalnych, trudno wszakże niekiedy pozbyć się wrażenia, że akcja ta w pewnej mierze dyktowana była raczej względami politycznemi niż kulturalnemi, bo był to czas, kiedy podbój kulturalny był hasłem aktualnem i leżał w orbicie wskazań politycznych. Poważnym czynem kulturalnym była restauracja ratusza. Lekkie podniesienie artyzmu budowlanego zapisujemy również na korzyść tego okresu, choć nie można było o nim mówić przy obiektach z pretensjami artystycznemi, jakiemi powinny być pomniki. Nową instytucją przejętą pod — lekką wprawdzie — opiekę miejską był Ogród Zoologiczny. W organizacji administracyjnej powstała pierwsza placówka o zabarwieniu kulturalnem: urząd statystyczny (1905). Jakkolwiek pewne postępy aspiracyj kulturalnych istniały, poznać łatwo, że całość zainteresowań kulturalnych nie miała zwartości, była ona wyraźnie przypadkowa. Opieka nad rozbudową kultury stała nadal poza programem skonsolidowanej zresztą i zrównoważonej pracy samorządowej. Kultura i sztuka była też owym dziełem, który nie doczekał się za rządów niemieckich żadnej organizacji administracyjnej. W całokształcie prezentowała się jako dziedzina zaniedbana w porównaniu z innemi działami pracy, na które tak osobowe jak rzeczowe wydatki były częstokroć bardzo wielkie. A przecież Poznań pierwszych lat 20. wieku powinien się był zdobyć na programową akcję kulturalną, bo nie miał kłopotów o łatanie budżetów na potrzeby elementarne.
Podczas wielkiej wojny „umilkły muzy”. Jako tako trzymał się teatr, życiem spokojnem żyły biblioteki, ogród zoologiczny upadał z każdym rokiem groźnie, reszta prac spoczęła całkowicie, urząd statystyczny wegetował w zakresie takim, że wysuwał się poza obręb placówek kulturalnych. Potrzeby elementarne były pierwsze, kultura, która niestety nietylko w czasie wojny schodzi na plan odległy, upadła tem spokojniej, że nigdy umysłów mocno nie zaprzątała. Stan placówek kulturalnych był z końcem wojny cięższy niż innych.
Prawie wszystkie wymagały zupełnej odbudowy. Teatr niemiecki utrzymał się do końca sezonu 1918/19, w sierpniu zajęła gmach Teatru Wielkiego opera polska. Stary Teatr Polski utrzymywany poprzednio przez społeczeństwo polskie przejęło miasto w postaci teatru dramatycznego na własne ryzyko