Strona:KsiegaPamiatkowaMiastaPoznania125.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

rozbudowując go później nie zasadniczo lecz ilościowo i terytorjalnie. Strona niemiecka nie stworzyła akcji analogicznej. Gdyby był żywioł niemiecki objawił podobnie żywą działalność, byłby Poznań w okresie tym może dogonił wielką część strat gospodarczych poprzednio poniesionych. Walka kulturalna zajęła go, ale równocześnie ujawnił się u niego brak możności ufundowania życia gospodarczego bez oparcia o żywioł polski i skoncentrowanie sił na linji pracy urzędowej. Żydzi starali się utrzymać to, co w okresie poprzednim posiadali, ale polityka rządowa nie licząca się z interesami miasta podcięła ich pozycję, to też w coraz większej mierze odpływali na zachód.
Pod względem zaludnienia wzrastał Poznań znacznie spieszniej niż w okresie poprzednim. W r. 1871 było 56.374 mieszkańców, w r. 1875: 60.998, w r. 1880: 65.713, w r. 1885: 68.315, w r. 1890: 69.627. Wzrost 1871 — 1880 stosunkowo bardzo dobry, potem nieco słabszy. W 9. dziesięcioleciu okazały się mury Poznania za ciasne, forteca dławiła miasto, wielka część przyrostu ludności przeszła do wsi podmiejskich, które od owego czasu wzrastały w żwawem tempie. Górczyn i Św. Łazarz liczyły w r. 1871: 1356 mieszkańców, w r. 1885: 2.861, w r. 1895: 7.240, Jeżyce w tychże latach 3.281 — 7.945 — 15.821, Wilda 824 — 2.707 — 6.005. W gminach tych przybyło 1871 — 1885 ogółem 8.052 mieszkańców, a w latach 1885 — 1895: 15.553, razem wzrosły z 5.461 m. w r. 1871 do 29.066 w r. 1895, t. j. o 23.605 dusz. W tymże czasie wzmocnił się Poznań o 16.865 osób. Zliczając całość zyskujemy bardzo pokaźne wzmocnienie zaludnienia. Ludności katolickiej było w Poznaniu w r. 1871: 28.365, w r. 1880: 35.717, w r. 1890: 40.188, przyrost w 19 latach 12.000 dusz; ludności ewangelickiej liczono w r. 1871: 20.621, w r. 1880: 22.751, w r. 1890: 23.102, przyrost o 2.500 osób; Żydów było w r. 1871: 7.325, w r. 1880: 7.063, w r.  1890: 6.126, spadek o 1.200 jednostek. Obraz najzupełniej jasny: zdecydowane absolutne cofanie się żywiołu żydowskiego; przyrost ludności ewangelickiej nie równa się nawet zwykłemu przyrostowi naturalnemu (jednakże ludności tej nie ubywało, gdyż mniejwięcej o takąż liczbę — bez wojska — wzrosła ludność ewangelicka w gminach podmiejskich); ludność katolicka zaś podniosła się bardzo wybitnie, poprawiając udział swój w całości zaludnienia z 50,3% na 57,7%, ludność ewangelicka cofnęła się z 36,6% na 33,2%, ludność żydowska z 13% na 8,8%. (Daty narodowościowe z czasów tych są niepewne; materjały wyznaniowe starczą wszakże dla orjentacji.)
Oto ludność polska ruszyła do miast. Z przeludnionej wsi przeszła do ośrodków miejskich, częściowo jako element robotniczy a w wielkiej mierze do rzemiosła, a także do handlu. Przechyliła się szala wpływów w rzemiosłach: około r. 1880 był w Poznaniu duży szereg zawodów rzemieślniczych o przy-