Strona:KsiegaPamiatkowaMiastaPoznania082.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

legle z wypieraniem protestantyzmu rozwijał się ruch fundacyjny katolicko-wyznaniowy. Napływały zakony, budowały się klasztory i bogate kościoły. Życie religijne stało się jednolitem. Ucierpiał na tem ruch umysłowy, który szczególnie był bujny w czasie ścierania się sił obozów wyznaniowych, w braku płodnej walki umysłowej, skierowały się zainteresowania ku sprawom drobniejszym.
Rozpoczynały się wojny domowe, które trapiły Rzeczpospolitą przez całą erę elekcyjną, te wojny, od których kraj był wolny przez cały czas panowania Jagiellonów. Pierwszy raz w nowej epoce zetknął się Poznań z wojną domową w czasie rokoszu Zebrzydowskiego. Rokoszanie oblegali miasto i zajęli przedmieścia, mieszczaństwo stawiło im zażarty opór, pozbyło się ich jednakże dopiero wtenczas, gdy zapłaciło kontrybucję. Stosunki regularne zapanowały za Władysława IV, i spokój był większy i rząd silniejszy, to też miasto pracowało swobodniej i znać w owym czasie tendencję ku wzmocnieniu. Szczęśliwym był wiek 17. w pierwszej połowie pod względem wypadków elementarnych, za wyjątkiem ciężkich pomorów, nie miało bowiem miasto znaczniejszych strat z powodu pożarów — niewątpliwie było to zasługą masywnego budownictwa i dobrej organizacji walki z pożarami wprowadzonej w wieku 16 —, jedynie w r. 1637 spaliła się Śródka. Miasteczko to nie korzystało z wielkich konjunktur gospodarczych i pozostało zawsze drobnem. Z jurysdykcyj kościelnych wybijało się na czoło Chwaliszewo, pewnego znaczenia nabrał też św Wojciech. Założony przez Górkę Stanisławów (Miasteczko) byłby wybił się na znaczny ośrodek rzemiosła, gdyby miasto królewskie go nie upośledzało.
Krótko potem, za panowania Jana Kazimierza, nastała katastrofa, która zmarnowała cały mozolny dorobek wieków. Sprowadziła ją wojna szwedzka. W r. 1655 poddała się szlachta Szwedom. Miasto Poznań gotowało się do obrony, nie znajdując jednak widoków pomocy przeszło pod władanie Szwedów. Zastąpili ich potem Brandenburczycy. Tak jedni jak drudzy niszczyli i łupili miasto. Szczególnie dotkliwe straty spowodował fanatyzm religijny najeźdźców, który skierował swawolę żołdactwa przeciw świątyniom. 14 kościołów i 4 klasztory padły pastwą płomieni. Domy mieszczaństwa zrujnowane zostały w wielkiej ilości. Niesłychane ciężkie kontrybucje i rekwizycje wyciągnęły zasoby pieniężne ludności, ciężary i prześladowania przerwały wszelką pracę i wyludniły miasto. Handel podkopany już wojną 30-letnią upadł obecnie zupełnie. W zniszczonem mieście pozostała tylko ludność, która nie miała wiele do stracenia. Po wypędzeniu Szwedów, gdy kraj w większości swej był wyniszczony, nie było łatwej możności dźwignięcia miasta. A wojna szwedzka oznaczała początek długiego okresu zaburzeń wojennych. W r. 1663 próbowali konfederaci zdobyć miasto.