Strona:KsiegaPamiatkowaMiastaPoznania080.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

takich dokonała się daleko posunięta polonizacja elementu niemieckiego, który do wieku 15 włącznie utrzymywał się jako samodzielny odłam ludnościowy, jakkolwiek w życiu praktycznem przeciwieństw nie dostrzegano. Było to tem łatwiej, że język polski nie wywalczył sobie do owego czasu praw języka urzędowego i literackiego. Stało się to w pierwszej połowie 16 wieku, i język polski zastąpił w aktach miejskich dawniej używany niemiecki, obok języka potocznego zaś pozostawał — głównie da uroczystszych aktów — język łaciński. O rozpowszechnieniu umiejętności pisania w językach polskim tudzież łacińskim świadczą bardzo korzystnie zachowane — w niewielkiej niestety ilości — księgi cechowe, prowadzone przez brać rzemieślniczą bardzo starannie.
Ważną jest rzeczą stwierdzić, że wspaniały rozkwit miasta Poznania nastąpił po okresie ustawodawstwa godzącego w byt mieszczaństwa. Prawa polityczne stracił żywioł mieszczański w końcu 15. wieku i na samym początku 16. w. Tuż potem uderzyła szlachta na cechy, które de jure były zakazane, na interesy gospodarcze ludności kupieckiej i rzemieślniczej oraz na własność rolną mieszczan i dopływ ludności wiejskiej do miast, a nawet na ubiory mieszczańskie itp. Ustawodawstwo to odsunęło coprawda mieszczan od zainteresowań publicznych i odbiło się później nieszczęśliwie na losach Rzeczypospolitej, bo nie mając udziału w życiu politycznem nie baczyło mieszczaństwo na potrzeby całego państwa, m. i. na potrzeby wojenne, o które starannie dbało jeszcze w wieku 15, wspomagając królów ludźmi i pieniędzmi. Obecnie zaniedbywano nawet własne fortyfikacje miejskie, o ile nie groziło bezpośrednio niebezpieczeństwo. Fatalne następstwa polityki szlachty wobec mieszczan poniosła Rzeczpospolita. Pewne korzyści gospodarcze przypadły też szlachcie. Ale nie zniszczyła ta polityka miasta Poznania; pomocą i ostoją byli królowie, którzy interesów miejskich nie zaniedbywali i mimo przeciwnych konstytucyj umacniali przywileje i organizację miejską, a przedewszystkiem rozstrzygały warunki gospodarcze, które obaliły niebezpieczeństwo szkód politycznych. Zredukowane do pracy na gruncie własnego samorządu — zresztą na początku wieku nowo unormowanego — i do czynności zawodowej mieszczaństwo żyło miastem, rzemiosłem, handlem, religją i kulturą. W każdym razie o Poznaniu jasno powiedzieć można, że nie podważyły jego rozwoju ustawy szlacheckie w byt miast godzące. Nie zaszkodziła też na razie orjentacja polityczna Jagiellonów, którzy zmierzali do rozszerzenia i umocnienia wpływów Rzeczypospolitej na wschodzie, ale równocześnie otaczali opieką miasta historyczne na zachodzie; polityka ta zaważyła dopiero później, i to pośrednio, na losach miasta Poznania. Z wypadków politycznych najgłośniejszem było przyjęcie w Poznaniu pierwszego króla elekcyjnego, Henryka Walezjusza w r. 1574.