Strona:Książę-żebrak.djvu/8

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   6   —

góry i lasy, sady owocowe i ogrody, przelatując nad miastami i wioskami, dopóki nie znalazł się przed pałacem.
W ogrodzie spacerowała ze służebnemi przecudna księżniczka Rama. Zobaczywszy złotego łabędzia chciała go pochwycić, ale łabędź nie dał się złapać, tylko uciekając oddalał ją od służebnic, aby z nią pomówić.
— Królewno — rzekł do niej złocisty łabędź — dużo książąt stara się o twoją rękę, ale ty wybierz księcia Nala...
Tu zaczął opowiadać o wielkich przymiotach duszy i ciała, protegowanego księcia i tak usposobił królewnę, że ta myśleć o nim, jako o nowym przyszłym mężu poczęła.
Tymczasem mądry ptak poradził Ramie, aby zebrała którego dnia starających się o jej rękę, a on tu napewno sprowadzi Nala, i żeby go sobie obrała.