Strona:Krach na giełdzie.pdf/159

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

znajdowało się w nich 25 tysięcy osób, a 1 stycznia 1935 r. blisko 56 tysięcy. Duża ilość tych przestępstw wynikała po prostu z nędzy. Sądzona za kradzież robotnica z Zawiercia powiedziała w sądzie: „Wszystko mi jedno, jaki zapadnie wyrok, to tylko wiem, że po wyjściu z tej sali czy też z więzienia znowu będę kradła węgiel i będę go sprzedawała, aby żyć i przy życiu utrzymać rodzinę, gdyż fabryka zamknięta, pracy nigdzie dostać nie mogę.”[1]
Kryzys uderzył też mocno w rzemieślników i drobnych kupców. Pauperyzacja robotników i chłopów poderwała bezpośrednio rzemiosło i drobny handel. Pozbawieni pracy robotnicy i urzędnicy nieraz wkładali w drobny handel resztki swych oszczędności i sumy uzyskane ze sprzedaży niewielkiego dobytku. Położenie materialne rzemieślników i drobnych kupców zbliżone było podczas kryzysu do stanu bezrobotnych. Według oficjalnych danych najczęstszy tygodniowy zarobek rzemieślnika wynosił w 1933 r. zaledwie 12 zł, a robotnika pracującego w przemyśle przetwórczym około 18 zł. Sprawa to istotna, gdyż zatrudnienie w rzemiośle było większe niż w całym wielkim i średnim przemyśle. Ogólne dochody rzemiosła w czasie kryzysu spadły ponad dwukrotnie.
Istniało bardzo znaczne bezrobocie wśród pracowników rzemiosła. Już w końcu 1931 r. ponad połowa pracowników szewskich, blacharskich, kapeluszniczych, kotlarskich, brązownictwa, fotografii, kołodziejstwa, tapicerstwa, zegarmistrzostwa, czapnictwa i kuśnierstwa nie miała pracy. Sytuację ich pogarszał fakt, iż rzemiosła, podobnie zresztą jak handlu, nie obejmowały zorganizowane ubezpieczenia na wypadek bezrobocia.

Kryzys dotknął także nauczycieli i urzędników. W dużej mierze wiązało się to z sytuacją, w jakiej znalazł się skarb państwa. Dochody budżetowe państwa skurczyły się znacznie wskutek spadku obrotów w przemyśle i handlu, a także dużego wzrostu zaległości podatkowych. Wpływy zmalały znacznie bardziej niż wydatki. Już od roku 1931 trwał deficyt budżetowy, który stale się powiększał. Wyrazem ciężkiej sytuacji finansowej państwa było także zmniejszenie się o 37% zapasów złota monetarnego w Banku Polskim. Jeszcze bardziej zmalały zapasy walut zagranicznych, bo aż dwudziestopięciokrotnie. Te fakty zmuszały do

  1. Cyt. za „Robotnik” z dnia 27 I 1932 r.