Strona:Królowa myszek - baśń fantastyczna w 2-ch aktach.djvu/15

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 13 —

Gdzie moja królewna? (zagląda do kołyski) Gdzie królewna?
KRÓLOWA. Masz ją przed swemi oczyma... Mysz zemściła się za zabite dzieci i krewnych...
KRÓL. A więc nie upilnowana, a mysz nie była zabita. (klaszcze) Hej służba!.
MARSZAŁEK (wchodzi).
KRÓL. Wielkiego łowczego, któremu polecone było wytrącenie myszy skuć kajdanami i do lochu!
MARSZAŁEK. Stanie się według twej woli, królu...
KRÓL. Ty zaś damo dworu, coś nie upilnowała dziecka, precz! Co za straszna zemsta! Myszy uczyniły ją podobną do siebie — dały jej mysią twarz. — Musimy strzedz ją teraz nie przed myszami lecz przed ludzkim wzrokiem!

AKT 2.
(KRÓLEWNA. (z twarzą myszy) lat 16-ście.)

KRÓLEWNA Nie pozwalali mi spojrzeć w lustro — spojrzałam w wody przezrocze i ujrzałam swą twarz potworną... Jakżem straszna! Rzuciłam się w wodę — wyciągnęli mnie... I poco? poco mnie wyratowano?
GŁOS. Na to abyś czyniła miłosierdzie...
KRÓLEWNA. Kto mówi?
WRÓŻKA (ukazuje się). Ja twoja chrzestna matka.