Strona:Królowa myszek.djvu/8

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   6   —

Jedna tylko królowa, matka cudnego dziecięcia, nie podzielała tej ogólnej radości.
Przygnębiona i smutna nie spuszczała oczu z dzieciny, przykazując służebnym i damom dworskim, aby jej nie porzucały nawet na chwilę.
Dziwili się wszyscy, coby to znaczyć miało, tembardziej, że damy dworskie pilnujące dziewczynki trzymały wciąż na rękach duże, żarłoczne koty. A dam było aż sześć, którym pieczę nad królewną poruczono.
Dziwili się wszyscy, ale nie śmieli pytać królowej, boć ona tylko jedna mogła o przyczynie tych starań koło nowonarodzonej powiedzieć.
I pewnego razu powiedziała... Prosiła tylko, aby nikt o tem prócz paru zaufanych nie dowiedział się, a przedewszystkiem król, przed którym wciąż będzie