Strona:Królowa myszek.djvu/24

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   22   —

nie złowioną w zatrzask myszkę zostanie za dni parę ścięty!...
Pogrążony w swych ponurych myślach, nie spostrzegł, jak zbliżył się doń w długą szatę odziany człowiek i przemówił:
— Żal mi ciebie, dobry człowieku, — chodź ze mną, a może znajdziemy radę... Jestem ten, co odgaduję myśli ludzkie i pośpieszyłem ci na pomoc...
W mieście, do którego pójdziemy, jest taki, co się nigdy nie golił, obuwia nie nosił i zgryzie najtwardszą łupinę. Weź orzech i chodźmy...
Znaleźli miejsce, gdzie krył się ów rycerz w żelaznej zbroi i o żelaznych szczękach. Leżał za oknem wystawowem, aby wielkość jego i nadzwyczajną podziwiano siłę...
Dziwny tkwił nad nim napis: „Dziadek od orzechów“...