Strona:Korczak Janusz - Jak kochać dzieci. Dom sierot.pdf/70

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dzieci nie wyleczył się z pieniactwa jeden tylko chłopiec, wyleczyło się zaś, i zapewne na długo, bardzo wiele dzieci.

Po przerwie, wprowadzono do sądu trzy ważne uzupełnienia.
1. Niezadowoleni z wyroku mają prawo po miesiącu apelować.
2. Z sądu wyklucza się niektóre sprawy i przekazuje Radzie Sądowej.
3. Dzieci mają prawo podawać do sądu dorosłych, personel.
Nie mogę wdawać się w szczegóły.
W ciągu półrocza podałem się do sądu pięć razy. Raz, że chłopcu dałem za uszy, raz, że chłopca wyrzuciłem z sypialni, raz, że postawiłem w kącie, raz, że obraziłem sędziego, raz, że dziewczynkę posądziłem o kradzież. W pierwszych trzech sprawach otrzymałem § 21, w czwartej sprawie § 71, w ostatniej sprawie § 7. Za każdym razem składałem obszerne zeznanie piśmienne.
Twierdzę z całą stanowczością, że tych kilka spraw było kamieniem węgielnym mego wychowania, jako nowego, „konstytucyjnego“ wychowawcy, który niedlatego nie krzywdzi dzieci, że je lubi czy kocha, ale dlatego, że istnieje instytucja, która je przed bezprawiem, samowolą, despotyzmem wychowawcy broni.

Sejm Domu Sierot.

Dyżury mają już w Domu Sierot siedmioletnią historję, przeszły próbę ogniową w wielu internatach. Kuchnia, pralnia, inwentarz, opieka nad budynkiem, dozór młodszych dzieci — oddane są wychowańcom, którzy z dziesięcioletnich dyżurnych przeobrażali się w czternasto. i piętnastoletni personel. Gazeta zakładowa trwa, sąd od lat dwóch pracuje nieprzerwanie. Dojrzeliśmy do prób samorządu. — Taką drogą powstał sejm, o którym nic jeszcze pewnego powiedzieć nie można. — Sejm liczy 20 posłów. — Okręg wyborczy stanowi pięcioro dzieci; kto ma cztery głosy, zostaje posłem. — Głosują wszyscy, posłem może