Strona:Korczak Janusz - Jak kochać dzieci. Dom sierot.pdf/27

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

bania się — przez kolegów. — Posiedzenie wymaga czystej i dostojnej atmosfery moralnej. — Niema bardziej bezcelowej komedji, jak urządzanie wyborów i głosowań, które mają wypaść w duchu dla wychowawcy pomyślnym.
Prócz tego, dzieci muszą nauczyć się techniki prowadzenia posiedzeń. Nie jest łatwo radzić gromadą.
Jeszcze jeden warunek. Przymus uczestniczenia w obradach i głosowaniach jest niesłuszny. Są dzieci, które nie chcą brać udziału w obradach — czy zmuszać?
— Gada się i gada, a porządku nie ma.
— Poco się zbierać, kiedy i tak pan zrobi, jak sam zechce.
— Co to za posiedzenia, kiedy nikt nie może nic powiedzieć, bo się śmieją albo gniewają.
Tej krytyki nie należy lekceważyć ani za podyktowaną przez złą wolę tłomaczyć. Słusznie dzieci krytyczniejsze się żalą...
Jeśli dziś surowo sądzę posiedzenia, to że w początkach swej pracy w Domu Sierot przeceniałem ich wartość, błądziłem nadużywaniem słowa.
Bądź co bądź, posiedzenia poruszają zbiorowe sumienie gromady, wzmacniają poczucie wspólnej odpowiedzialności, pozostawiają ślad. — Ostróżnie z tem jednakże. — Niema i być nie może koleżeństwa i solidarności bezwzględnej w gromadzie. — Z jednym łączy mnie tylko wspólny dach nad głową i ranny dzwonek na wstawanie, z drugim — wspólna szkoła, z trzecim — upodobania, z czwartym — przyjaźń, z piątym — miłość. — Dzieci mają prawo żyć grupami i pojedynczo, własnym wysiłkiem i własną myślą.

Gazeta.

Instytucja wychowawcza bez gazety wydaje mi się bezładnem i beznadziejnem dreptaniem i zrzędzeniem personelu, kręceniem się w kółko bez kierunku i kontroli dla dzieci, czemś dorywczem i przypadkowem, bez tradycji, bez wspomnień, bez linji rozwojowej na przyszłość.
Gazeta jest mocnem ogniwem, spaja tydzień z tygodniem i wiąże dzieci, personel i służbę w jedną nierozdzielną całość.