Strona:Kobieta polska w nauce.pdf/38

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

z Kordowy, Juljanna Morelli, najuczeńsze z niezliczonego zastępu kobiet Odrodzenia, po dzień dzisiejszy świadczą, że tylko odpowiednich warunków trzeba, aby z kurzej ślepoty otrząsnął się umysł niewieści.
W XVI w. we Włoszech kształcono dziewczęta na równi z chłopcami pod kierunkiem jednych i tych samych mistrzów. Uniwersytet stał dla kobiet otworem. Zapraszano je do udziału w rozprawach, liczono się z niemi, notowano skrzętnie śmiałe, bujne ich sądy.
Czy uderzyła wówczas jakimkolwiek rysem odrębność intelektu kobiecego?
Za największy zaszczyt uważały sobie filozofki, artystki, poetki i mówczynie doby ówczesnej pochwałę, że posiadają „męski umysł“.
Już w XIII w. słynna bolońska doktorka teologji, która miewała kazania i wykłady uniwersyteckie, chwalona była przedewszystkiem z powodu „męskiej siły wymowy”.
Novella d'Andrea, mistrzyni prawa kanonicznego i Magdalena Buonsignori były prawniczkami „o męskim dowcipie“. Ysotta Nogarolla, Isakretta Monti i Emilja Brembati, których wymowa przyciągała tysiące słuchaczy, — wszystkie te uczone profesorki kładły główny nacisk na to, aby „zaimponować męskim umysłem“[1].
Dążność do umężczyźniania intelektu kobiecego powrotną falą odbiła się w pierwszych etapach uniwersyteckiej pracy kobiet.
„Tematy doktoryzacyjnych rozpraw młodych historyczek obracały się wszystkie niemal dokoła zagadnień w rodzaju „rozstawienie wojsk pod Kunaksą“ — ironizuje dr. Gertruda Bäumer w studjum swojem „Istota i dążenie naukowej pracy kobiot” (Documente des Fortschitts VII zeszyt 1914 r.).
Zwrot w kierunku odmężczyznienia uczonych profesorek i doktorek datuje od bardzo niedawna.
Zadanie to ciekawe ale niebezpieczne.

Dążyć do wyodrębnienia umysłu kobiety — znaczy: zwalić od podstaw mozolnie wznoszone i bardzo jeszcze chwiejne rusztowania koedukacji, wzmocnić straszaki i po dawnemu: dziewczętom — od zarania stawiać za wzór życie, czyn, myśli

  1. Lili Braun „Historja rozwoju ruchu kobiecego“ w opracowaniu J. Okszy. Warszawa, Gebethner i Wolff.