Strona:Klemens Junosza - Wyścig dystansowy.djvu/69

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
SCENA VI.
Ciż — Atanazy.
Atanazy (wchodzi głębią podczas bójki).

Co to znowuż za awantura, od czasu do czasu! Co wy tu wyrabiacie?

(Żydzi odskakują jedni od drugich).
Plajterman.

My przyjechali powinszować młodemu panu dziedzicowi...

Atanazy.

Czego, u licha?

Lejbuś.

Że pan dziedzic dostał od pana dobrodzieja taki ładny podarunek. Taki koń, taki angielski koń...

Uszer.

Taki „Wielki Szelma.“

Atanazy.

„Wielki Szlem“ się nazywa, po Bezatu jest, od czasu do czasu... Ale, jeśli myślicie, że uda się wam złapać go... to jesteście w grubym błędzie. Wielki Szlem jest, od czasu do czasu, mój, a że go synowcowi pożyczyłem — taka była moja wola.

Plajterman.

O co nas pan dobrodziej posądza? My właśnie przyjechali powinszować — życzyć,