Przejdź do zawartości

Strona:Klemens Junosza - Powtórne życie.pdf/88

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

niesz filiżankę mocnego rosołu i poczekamy do jutra, jeżeli nie będzie lepiej, poślę po Wiśniewskiego.
— Na co moja ciociu, na co, kiedy ja jestem zupełnie zdrów, nic mnie nie boli... czuję się tylko trochę zmęczonym..
— Bagatela! Wszystkie choroby od tego się zaczynają. Nikt nie dostaje odrazu tyfusu, zapalenia płuc lub zapalenia mózgu, tylko naprzód czuje się trochę zmęczonym, później boli go głowa, ma gorączkę, jest mu gorzej, jeszcze gorzej, no i następne albo powraca do zdrowia, albo umiera. Sto razy w życiu patrzyłam własnemi oczami na takie historye.
Pan Bolesław jeszcze probował się bronić ale to niewiele pomogło, ciotka bowiem znalazła gorliwego sprzymierzeńca w osobie pana Aleksandra, który popierał jej zdanie z całą siłą argumentacyi.
— Ani myśl sprzeciwiać się, mówił, pani dobrodziejka radzi ci nie jak ciotka, ale jak matka. Przypomnij sobie że niedawno chorowałeś ciężko i że masz zapowiedziane, żebyś się oszczędzał.
— No widzisz, dodała ciotka, masz zapowiedziane, a przez kogo? Oczywiście przez lekarzy i nie byle jakich, ale warszawskich. Tembardziej powinieneś się słuchać i jeżeli życzysz mi dobrze, to za pół godziny będziesz w łóżku.