Strona:Klemens Junosza - Powtórne życie.pdf/66

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Nie wiem, naprzykład, czy Mordka jest szczery.
Pachciarz nie mógł domyśleć się do czego to pytanie zmierza i odrzekł dopiero po namyśle.
— Wielmożna pani wie, że teraz czas ciężki, pieniądz drogi, a do interesu trudno kogo nawet kijem napędzić. Oni wszyscy się boją, nawet taki ryzykant, jak nasz Wulf, też nie ma chęci do wygodzenia komu.
— Nie potrzebuję pieniędzy i nie mam zamiaru udawać się do Wulfa, żądam tylko, żeby Mordka odpowiedział mi na kilka pytań, ale szczerze, bez wykrętów.
— Dla czego nie?
— Chciałabym wiedzieć, jak stoi w interesach mój siostrzeniec?
— Nasz dziedzic?
— Tak.
— Jak on stoi? Tak jak wszyscy panowie w okolicy, stoi jak może, który to dziedzic siedzi na pieniądzach? Może się znajdzie całej parady jeden albo dwóch.
— Radabym wiedzieć, czy ma długi?
— Kto nie ma długów? Największy bankier także potrzebuje czasem kredytu. Czy wielmożna pani ma chęć zapłacić za naszego dziedzica?
— Bynajmniej, pytam tylko z ciekawości, ile tam tego jest?