procedurze, ale może być w przyszłości. Ładny interes!
Zgadnij! Jakim sposobem? Oczywiście przez rozpamiętywanie, przez przywoływanie na myśl obrazów niedawno minionej przeszłości, przez obliczenie zysków... przez najrozmaitsze sposoby. Abuś wie, że jest w gruncie rzeczy biały, jak migdał we środku; do wyrzucenia sobie niema nic. Ale te różnice ludzkich poglądów, te różnorodne sposoby zapatrywania się. Tu jest feler, tu niegodziwwość główna.
Abuś zadaje sobie pytanie: czy jest porządnym i uczciwym obywatelem? — i wypada mu na to odpowiedź stanowczo twierdząca z wykrzyknikiem, z dwoma znakami zapytania:
— Dla czego nie mam być!??
W samej rzeczy: dla czego? Czy popełnił morderstwo, czy podpalił wieś, czy co ukradł? Nie, nie i jeszcze raz nie. Jest pod tym względem czysty, jak szkło; nie tylko człowiekowi, ale nawet kurze nie odebrałby życia, nie podłożyłby za nic w świecie własnoręcznie ognia pod cudzy budynek, nie wdarłby się nocną porą do chłopskiej stajenki, aby wyprowadzić z niej konia... Abuś Wajsfisz ma to zawsze na pamięci że jest Abuś Wajsfisz i ceni swój honor.
Strona:Klemens Junosza - Powtórne życie.pdf/245
Wygląd
Ta strona została skorygowana.