Przejdź do zawartości

Strona:Klemens Junosza - Powtórne życie.pdf/219

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

chnieniem, — bardzo ciężkie. Obwarzanek za dwa grosze jest tak lekki, że można go zdmuchnąć ze stołu bez najmniejszego wysiłku; za marną stancyę z trzema lokatorami do współki trzeba płacić grube pieniądze; a ile kosztuje funt koszernego mięsa, to nawet wstyd powiedzieć.
Abuś zamierzał temat drożyzny rozwijać aż do samych rogatek i tym sposobem zabezpieczyć się od poruszenia innych i zarazem mniej przyjemnych przedmiotów, i w myśli już ułożył sobie program zaimprowizowanej ceduły targowej, mającej obejmować ceny wszelkich artykułów spożywczych od towarów kolońjalnych, aż do czarnej rzodkwi i kartofli, — gdy nagle ni ztąd ni zowąd spadło na niego zapytanie:
— Panie Wajsfisz.
— Słucham pana.
— Z czego się pan właściwie utrzymujesz?
Taka kwestya, poparta świderkowatem spojrzeniem szarych oczu, jest w wysokim stopniu nieprzyjemna i niedelikatna, nawet drażliwa; dlatego też Abuś zwłóczył z odpowiedzią i starał się wyminąć ją jakim sposobem.
Ruszył ramionami, westchnął głęboko i rzekł: