Przejdź do zawartości

Strona:Klemens Junosza - Powtórne życie.pdf/192

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Darmo chleba nigdzie nie dają. Otóż gdy usłyszałem, że Podgorzałka sprzedana, przykro mi się zrobiło, ale nie rzekłem nic, bo i cóżby to pomogło.
Nieboszczyk pan Kajetan zmiarkował, że mi to w smak nie poszło i rzekł:
— Żal ci?
— A tak, panie dziedzicu — odpowiedziałem westchnąwszy smutno. Tyle lat, a teraz oto gdzie się podziać?
— I mnie żal, mówił dalej dziedzic, ale tak zrobić musiałem. Zdrowia nie mam, muszę się leczyć, a na wsi to trudno W Warszawie mieszkać będę.. procent od kapitału wystarczy na utrzymanie. Przyznasz, kochany Kąkolski, że każdemu człowiekowi należy się na stare lata spoczynek.
— Ma się rozumieć, panie dziedzicu, jak kto ma za co spoczywać, to mu się należy, a jak kto nie ma za co, to się bez spoczynku obchodzi i tańszym kosztem umiera.
Mówiłem tak bez ceremonii, myślę sobie, po jakiego licha mam politykować, i tak służbę straciłem, trzeba iść w świat. Niechże się dowie dziedzic, że nie postąpił pięknie. Trzeba mi było wpierw powiedzieć o zamiarze sprzedania Podgorzałki.
— Uważam, że jesteś kwaśny, mój Kąkolski.