Strona:Klemens Junosza - Pan sędzia.djvu/41

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 33 —

naprzykład do współki założyli fabrykę smarowidła do wozów“!? No, przyznam się że kto w podobny sposób załatwia propozycyę uregulowania rachunku, ten już jest na złej drodze, co mówię na złej, na fatalnej drodze! Dzisiejszy wypadek przekonał mnie że nie byłem w błędzie...
— Ale to wszystko, co pan dobrodziej mówisz, — rzekł major, — nic a nic nie wyjaśnia z jakiego powodu ten biedak życie sobie odebrał.
— Ach! pan major chciałbyś wiedzieć powody — powody bywają rozmaite...
— O tem wiemy.
— Tak; czasem interesa majątkowe, rodzinne, sercowe... no i tym podobne, czasem pojedynki amerykańskie... czasem... przepraszam państwa, — rzekł wspinając się na palce i oglądając się do koła, — przepraszam, czy tu nie ma mojej żony?
— Widziałam przed kwadransem, — rzekła burmistrzowa, — że pani Szwarc wyjeżdżała z córeczką.
— Prawda dalibóg, zapomniałem na śmierć że pojechały na spacer!.. Otóż wracając do rzeczy, powiadam że bywają pojedynki amerykańskie, że w takich sprawach są zazwyczaj jakieś romantyczne przygody...
— Czy pan co wiesz? — spytał podpisarz.
— Czy ja co wiem? co za osobliwsze pytanie, co ja mam wiedzieć? ja tylko tak powiadam że bywają różne powody... bo proszę pana, co znaczy taki naprzykład szczegół, że wczoraj, to jest w przeddzień samobójstwa, była w Płużycach jakaś pani, obca zupełnie, nieznana w tych stronach i o ile wiem, młoda... Co znaczy, że przed tygodniem nieboszczyk wyjeżdżał z domu na trzy dni — a nikt z domowych, nawet żona, nie wiedziała dokąd i po co? Co znaczy dalej, że od dwóch tygodni nie było poczty, któraby nie przywiozła mu przynajmniej trzech, lub czterech listów z markami