Strona:Klemens Junosza - Obrazki szare.djvu/63

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.





III.

Pannie Zofii sprzyjało osobliwsze szczęście.
Odrazu, przyszedłszy do kantoru, znalazła posadę i to stosunkowo dość korzystną. Przyjęła ją téż bez wahania i, jak wiemy, pomimo próśb i perswazyi gadatliwéj, ale bardzo zacnéj Pętlickiéj, pojechała zaraz, ażeby objąć obowiązki.
Los rzucił ją na Podlasie, do ludzi uchodzących za bardzo zamożnych, prowadzących dom wystawnie, co nawet wyglądało dość rażąco na tle ogólnéj biedy i przygnębienia.
Państwo Kramarzewscy niedawno mieszkali w Lipowie. Nabyli majątek ten przed pięcioma laty i mieli się zaraz sprowadzić, ale odnowienie i wyporządzenie rezydencyi zajęło sporo czasu, a potém przyszły chwile burzliwe, niebezpieczne, uznali więc, że lepiéj przepędzić je spokojnie wśród murów miej-