Strona:Klemens Junosza - Obrazki szare.djvu/234

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 226 —

— Cóż miała robić? Przecież nie mogła dla twoich pięknych oczu zostać starą panną... Zresztą, co ja tam wiem, powtarzam, com słyszał, a czy to prawda, nie ręczę i nie wiem. Kto z kobietami dojdzie do ładu? u nich inaczéj się mówi, a inaczéj pisze, a jeszcze inaczéj myśli. W wilję ślubu jeszcze mówiła do mnie, że nie przeżyje swego smutku, że serce jéj pęknie.
— No... ale dzięki Bogu, dotychczas nie pękło.
— Cóż chcesz!... Czy serce takiéj Pelci jest kocioł parowy, żeby miało pęknąć. Zawsze znajdzie się w niém jakaś zapasowa klapka, która odwróci katastrofę...


KONIEC.