Strona:Klemens Junosza - Na ojcowskim zagonie.djvu/31

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Któż upoważnił pana do tego kroku?
— Serce, pani dobrodziejko, serce miękkie jak z przeproszeniem wosk! Tylko ono popchnąć może człowieka do zrobienia kroku, który finansowo rzecz biorąc, prowadzi do niezawodnej straty, a suma ogólna jest proszę pani poważna...
Pani Janowa poruszyła się gniewnie.
— Niech się pani dobrodziejka nie unosi, bo że ja jestem człowiek delikatnego serca i wielkiej z przeproszeniem głupoty, pani nic a nic na tem nie traci, owszem, zyskuje pani i znacznie.
— Zdaje się, że jedynym naszym zyskiem z tego powodu jest szczęście oglądania szanownego dobrodzieja tutaj...
— O prześliczna w złośliwości, a złośliwsza jeszcze w prześliczności swojej panno Zofijo! nie pojmuje pani do czego zmierzam. Żem ja stary z przeproszeniem... osioł, ale gorliwy chrześcijanin, wykupił te rewersiki, kontrakciki i kwiteczki nieboszczyka, którego tyle szanowałem i czciłem, to rzecz moja... Samarytanin był także, z przeproszeniem, litościwy i za to stoi o nim w piśmie, jak przytomnej śmierci pragnę! ale czy panie zechcecie mi zwrócić wydaną sumkę i to dosyć okrągłą, to znowuż inna kwestyja.
Judaszewski wiedział doskonale, że słowa jego wywołają oburzenie ze strony tych uczciwych i szlachetnych kobiet, a o to mu właśnie dla przeprowadzenia interesu chodziło.
— Za pozwoleniem pani dobrodziejko — ciągnął dalej — pani dobrodziejka jest w zupełnym porządku, jest nominalną i faktyczną właścicielką majątku i niema zasady do płacenia tych tam, z przeproszeniem, kwitecz-