Strona:Klemens Junosza - Drobiazgi.djvu/78

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
80

Żydek urządził licytacyę
I śmiał się, bardzo śmiał.


∗                    ∗

Ów zaś w landarze jeździ często
Do okolicznych siół,
Rzeźbiąc po drodze bardzo gęsto
Slady ogromnych kół.





Sumienny ekonom.

— Jakże tam Marudziński uważa tę pszenicę?
— E, bajki! jaśnie panie.
— Ładne mi bajki, kiedy całkiem wyległa.
— Otóż to, co jaśnie pan będzie niedowiarków żałował, toć ona jeszcze przeszłego roku była Janklowa.





Z motywów ludowych.

— Mateuszu! jesteś pijak,
Niechcesz się wytrzeźwić nijak!
— Macie racyę, mój Walenty,
Juści jestem dziś urżnięty:
Kobieta ma chora cości,
Trzeba użyć swobodności.