Strona:Klemens Junosza - Drobiazgi.djvu/76

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
78
Do
panny Malwiny.
(W sposobie klassycznym).

Przecz chcesz ludzi okpiwać doletnia Malwino?
Czas nie wraca i wody nigdy wstecz nie płyną
I chociaż z malowania zdawać masz egzamin,
Wie każdy, iżeś wiekiem stara jak pargamin.





W sądzie gminnym.

— Więc z jakiej przyczyny, Janie, pobiłeś tak fatalnie Bartłomieja?
— Przyczyny nie było nijakiej jeno tak, krzynkę przemówiliśmy się po somsiedzku.





NA WSI.

— Kumie! byliście dziś w karczmie?
— Nie byłem, bo nie mam pieniędzy.
— A i ja też nie mam, to możebyśwa poszli w kupie?
— A juści mata racyą, zawdy co dwóch gołych, to nie jeden.