Strona:Klemens Junosza-Z papierów po nieboszczyku czwartym.pdf/87

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Opuszczam przeto kilkadzięsiąt kart i przystępuję wprost do przepisania tego, co nauczyciel powiada o swej uczennicy.
„Gdy byłem jeszcze w szkołach, pisywałem wypracowania na zadane tematy. Zdarzało się, iż trzeba było opisywać wschód słońca, albo też jego zachód, pożytek, jaki przynosi nauka, sposób przepędzenia wakacyj etc. Później pisywało się rozprawy już ściśle naukowe, za jednę dostało się nawet medal. Bez przesady i bez próżnej zarozumiałości, powiedzieć mogę, że były to opisy zrobione sumiennie, porządnie, z planem, z zachowaniem wszelkich reguł gramatyki, składni, a nawet niepozbawione pewnych ozdób stylowych. I to mogę przyznać, że sporządzenie owych opisów nie przychodziło mi z trudnością; owszem, pisałem je odrazu na brudno, potem z poprawkami na pół czysto i wreszcie, już bez żadnych