Strona:Klemens Junosza-Z papierów po nieboszczyku czwartym.pdf/26

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Pójdę.
— A cóż tam będziesz jadł, basałyku?
— Nie wiem.
— A, chęć do nauki masz?
— Mam, księże kanoniku.
— Otóż widzisz, obwiesiu, masz tu trzy rzeczy: primo, list do księdza prefekta, secundo, list do nauczyciela łaciny, tertio, dwa złote na drogę. Rozumiesz?
— Rozumiem.
— Byłeś kiedy w X?
— Nie byłem, ale trafię.
— Jest dziewięć mil z ogonem.
— To nic.
— Patrzcie go! Otóż dziś spakujesz swoje manatki, organiścina zrobi ci tłomoczek. Jutro po mszy, o siódmej rano, pójdziesz do X. Uważaj dobrze, co ci powiem. Naprzód dróżką po za ogrodem, przez łąki do figury, potem skręcisz na gościniec na prawo i będziesz się trzymał gościńca, nie zbaczając, ten gościniec już cię do