Strona:Klemens Junosza-Z papierów po nieboszczyku czwartym.pdf/120

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Tem lepiej, pomyślałem sobie, oduczy ją to rysowania karykatur. Że ma talent do skrobania ołówkiem po papierze, to, jak dla mnie przynajmniej, nie ulega żadnej wątpliwości — i niechby talent ten rozwijała, niechby bawiła się rysunkiem, ale wybierając tematy przyzwoitsze. Przecież natura jest taka bogata i taka hojna zarazem w tematach dla rysowników i malarzy. Dała ona tyle krzaczków, drzew, kwiatów, ptaków, kotków, piesków, które za wzory do rysowania służyć mogą — dla czegóż więc wybierać koniecznie mnie, spokojnego człowieka, filologa i nauczyciela.? Radbym być pod tym względem nietykalnym.
Lekcya odbyła się dnia tego bardzo poważnie.
Uczennica nie przerwała jej ani jednem słowem niepotrzebnem, ani uwagą dowcipną. Była, jeżeli się tak wyrazić można, całkowicie skoncentrowana w uwadze.