Strona:Klemens Junosza-Wybór pism Tom II.djvu/7

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.



Bogobojne miasto Kurzełapki, ze względu na swoje brudne domki, czarne kałuże, kozy wychudzone i mieszkańców zgłodniałych a uczonych — było stylowe, przeto i ten mały fragment z jego dziejów również stylowym być musi.
Powyższe kilka wyrazów proszę uważać za przedmowę.

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .


I.

O dwa wielkie duchy, używające już dziś rozkoszy raju, do was się zwracam! Dopomóżcie mi podźwignąć brzemię, które spadło na moje barki — ciężar napisania fragmentu z dziejów miasteczka, akurat podług słów, które wsypali niegdyś w moje niegodne uszy, błogosławionej i sprawiedliwej pamięci: uczony reb Boruch Bajgel i pełen natchnienia poeta reb Pinkus Steinerkopf.
Trudno na wątłej łodzi przewieźć przez wzburzone fale stado wołów, trudno z wiotkiej trzciny zbudować wielki most, trudno też słabemu pióru podźwignąć