Strona:Klęski zaraz w dawnym Lwowie.pdf/21

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

tym względem wyjątkiem? W całej Europie przez stulecia stan sanitarny miast był przedmiotem nieustannych narzekań[1], a i we Lwowie okresy zaniedbania sanitarnego zależne są od wielu czynników, od zasobów kasy i sprężystości zarządu przedewszystkiem.
W czasie upadku materjalnego miasta grunta po przedmieściach tak były zawalone gnojami „że y dróg wolnych niemasz do przejazdu“[2]. Po ulicach miasta też w początku XVIII wieku po kolana broczono a pańszczyźniana praca nad jego usunięciem polegała raczej na jego rozciąganiu, zanim bowiem dziurawe wozy, skrzypiące „kary“ miejskie poza bramy zdążyły, już zgubiły zazwyczaj swą zawartość po ulicach[3]. Leżący w otoczonej lasami kotlinie Lwów pełen był wilgoci, spotęgowanej wielką ilością strumyków okolicznych[4], to też nadmiar wody ciągle musiał być kanałami odprowadzany i dlatego tyle wydatków łożono na ich „chędożenie“. Ale z upadkiem gospodarki miejskiej raz po raz słyszymy, że „kanał zalazł się“, woda zalewała ulice a parcie jej wypychało wszelkie gnijące w nim odpadki, bo go już jak dawniej pańszczyzna „w głąb na chłopa nie wybierała“. Po zamuleniu kanałów przyszło też zamulenie fos okolnych[5].
Nieczystości ulic i wokół kościołów leżące cmentarze, rozkład chowanych gromadnie w ich wnętrzach ciał patrycjuszowskich, zasilały obficie wyziewami powietrze a zgnilizną wodę studzienną. Wszelkie zaś śmiecie z kościołów i szkoły zaścielały miejsca wiecznego spoczynku umarłych, wołali więc czterdziesto-mężowie do rady: „skrzinie dla smiecy skolnich y koscielnych prosiemy kascie WMoście zbudować na cmentarzu, iako przedtim bywało“[6]. Nie było też porządku w samym gmachu ratusznym „na porgange tak wiele regestru lonherskiego pokazanego wichodzy a mimoto zadnim sposobem od smrodu do izbi 40-mężów wniscz bez obrazy zdrowia“[7] nie można było.

Duma średniowiecznego Lwowa, wodociągi miejskie, są też przedmiotem częstych skarg w czasach późniejszych: „woda niepośledni skarb w mieście na którą prowent jest niemaly a ledaiakie ma rurmistrze, ktorzy wody w kamienicach wytracieli“[8]. Nie funkcjonowały już bowiem wówczas dobrze „cugi wodne“ a ponieważ rurmistrz jeden za drugim był taki, iż „kto mu więcej da, więcej wody ma“, powołano specjalny urząd curatores

  1. A. Schulz, Das häusliche Leben, str. 69 i n. München u. Berlin, 1903.
  2. Ks. 296, str. 151, r. 1719.
  3. Ibidem, str. 179, r. 1721.
  4. F. Papée, Historja miasta Lwowa w zarysie. Krajobraz lwowski. Wyd. II. Lwów-Warszawa, 1924.
  5. Fasc. 241, r. 1767.
  6. Ks. 295, Liber exorbitantiarum 1630-1708, str. 19, r. 1635.
  7. Ibidem, str. 13.
  8. Ibidem, str. 10, r. 1634.