Strona:Kazimierz Wyka - Modernizm polski.djvu/478

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

racji, na której lata najmłodsze ono przypadło, została przez Potockiego gruntownie zakonspirowana w jego siatce dziesięcioleci. Cudzoziemiec, który by tylko z jego opracowania poznawał dzieje nowszej literatury polskiej, w ogóle by się nie domyślił skutków powstania. Stanowisko takie tym jaskrawiej występuje, jeżeli wspomnieć, że w najnowszej Historii literatury polskiej J. Krzyżanowskiego właśnie rok 1863 jest rokiem granicznym, łamiącym dzieło na dwie partie.
Tak więc istnienie współżycia i współdziałania pokoleń, słusznie przez Antoniego Potockiego uwydatnione, w wielu wypadkach konkretnych nie zostało przez niego do końca wyzyskane i — co gorsza — przesłoniło sprawę sporów między pokoleniami i wynikających stąd granic okresów.

IV

Akcent położony na współistnienie generacji nie przesłonił jednak Potockiemu jego pola widzenia, jeżeli chodzi o kwestię idei górujących w danym pokoleniu. Rzecz ciekawa, że „kult zbiorowości” (1860—1890) zbudowany został przede wszystkim na podobieństwach i współdziałaniu pokoleń. Wszystko natomiast, co od strony metodycznej dotyczy różnic i stanowi charakterystykę indywidualną jednego pokolenia, zawarte zostało w „kulcie jednostki” (1890—1910), czyli stanowi po prostu charakterystykę generacji Młodej Polski. Jest to niewątpliwy brak konsekwencji metodycznej i konsekwencji w sposobie akcentowania zgromadzonego materiału.
Przyznać trzeba Potockiemu, że spostrzegł on tę niekonsekwencję, a nawet starał się ją uzasadnić.

O ile około 63 roku przeważają [...] podobieństwa z dawnymi (od 48) laty, tak że mimo przeraźliwego bólu jego — lata następne są tylko dalszym ciągiem poprzednich — o tyle na schyłku wieku wśród gromadzącego się zasobu prac, wśród wyczerpania ich założeń, dojścia do ostatecznych konsekwencji, wskutek wreszcie działania ościennych literaturze i sztuce, a znanych i nieznanych naraz polskich i obcych wpływów — ustalają się znaczne różnice w indywidualnym tej twórczości wyrazie (I, 15).

Znowu nie to było przyczyną. Po prostu Potocki, chociaż z przekonania ideowego i zasady metodycznej pragnął podkreślać podobieństwa, skoro dotarł do lat i generacji sobie rówieśnej, nie był w stanie zapomnieć o różnicach i całkowicie ich przekreślić. Właśnie bowiem z wy-