Strona:Kazimierz Wyka - Życie na niby.djvu/204

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

rzeniowski zapragnął zostać żeglarzem i pisarzem mórz, wszedł do kultury, która panuje nad największą ilością oceanów. Bronisław Malinowski, kiedy zapragnął utwierdzić się w karierze socjologa, wszedł do kultury, która włada najbardziej zróżnicowanymi stopniami rozwoju człowieka. Od atolu Bikini po atol Nowego Jorku. Wiem, że nie atol. Logika stylistyczna nocy. Przez konary topoli przedziera się reflektor samochodu, uderza w okno; niknie, zapewne przypadł do jezdni.
Socjologowie są dzisiaj jedynymi ludźmi, którzy przechowali coś z dawnych marzeń o utraconym raju ludzkości czy przynajmniej o nieskażonym stanie natury, w jakim Rousseau umieszczał człowieka. Stan nieskażony nie posiada jednak dla nich jakiegoś znaczenia etycznego. Po prostu oznacza, że stawiając pewne hipotezy naukowe należy słuszność ich sprawdzać u ludów pierwotnych. Formy miłości sprawdzać u ludów z muszelkami, a nie u ludów z zegarkami kieszonkowymi. Rodzina Europejczyka niczego nie uczy o praformach socjologicznych rodziny, rodzina Buszmena tak. Dawniej czynili to również utopijni ekonomiści. Dawniej — to znaczy, póki nie powstały kartele, bo trudno na Tasmanii szukać ich zalążków.
Dlatego to, by badać „Życie seksualne dzikich“, popłynął Malinowski w najbardziej zapadły kąt świata. Na lagunach trobriandzkich spędził dwa lata pierwszej wojny światowej. Gdyby nie krótkie napomknienia we wstępie dzieła, trudno by się domyślić, że właśnie w tych latach, kiedy młodzież europejska walczyła nad Sommą i Stochodem, na dalekich wyspach przygotowywał się materiał jej powojennych obyczajów. Malinowski pisze wyraźnie: „Prosto i bez ogródek prosi się o spotkanie mające na celu li tylko zaspokojenie seksualne. Jeśli zaproszenie zostaje przyjęte, zadowolenie pragnień chłopca eliminuje całą ro-