Strona:Kazimierz Wyka - Życie na niby.djvu/141

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wszystkim jego pamiętliwości. Skupionej, milczącej pamiętliwości własnej krzywdy, szczególnie gospodarczej.
Nie dostrzegli nadto, że ten milkliwy mruk ceni swoją osobę nie mniej wysoko, co inteligent miejski, co jego sąsiad z dworu. Jakby wiedzeni jakimś na wspak instynktem, uderzyli w te właśnie drugie cechy chłopskie — w poczucie ważności i pamiętliwość. Kowal, miast kuć żelazo, dosłownie i bez przenośni kuł mordę przy każdej okazji. Chłop przekonał się rychło, że pięść niemiecka jest gorsza od kolby policjanta granatowego sprzed 1939 roku. Nie znaczy to, by za kolbą zatęsknił. Widział ją w wiernej współpracy z okupantem. Pamiętajmy dalej, że najgorsze wybryki odbywały się w dwóch pierwszych latach, kiedy Niemcom zawróciło się w głowie od powodzeń. Chłop reagował na zniewagi milczeniem, bo wiedział, że inaczej reagować nie może. Niemiec nie pojmuje, że może istnieć bunt milczący. Tylko otwarty ostro pysk wstrzymuje u niego podniesioną pięść. Milczenie rozumiał jako dowód, że skruszył przeciwnika. Kuł zatem dalej, kuł do ostatnich tygodni okupacji, z szatańską i głupią zapamiętałością kuł wówczas, kiedy chłop na plecach i twarzy miał już wypisaną całą swoją wiedzę doświadczalną o Niemcach. Chyba tylko po to kuł, by poniewieranemu chłopu polskiemu zapisać ją na wieki wieków amen i uczynić z niego warstwę, której w Polsce demokratycznej nie będziemy musieli nauczać, kim był naprawdę Niemiec. Jak musimy nauczać polskiego handlarza czy ziemianina.
Równocześnie pamiętliwości chłopskiej dostarczali Niemcy obfitego pożywienia. Nikt nie pamięta tak mocno przyrzeczeń nie spełnionych i mało kto kieruje się z równą konsekwencją gołym rozumowaniem według faktów jak chłop. Pierwsza i jedyna fala dobrowolnych wyjazdów do Rzeszy, która okazała się oszustwem, poszła ze wsi. Wieś to zapamiętała raz na zawsze. Wieś dostarczyła później