Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Poezye T. 4.djvu/35

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Chłonęłaś w siebie świat... Przyszłaś w pokorze
Z bezwładną ręką i spuszczonem czołem...

W źrenicach suchość masz, w skroniach pożogę,
Twe skrzydła strzęp, proch duma twa i siła,
Na stopach twoich krew... Wiem już, gdzieś była —
Anioł cię śmierci wwiódł na swoją drogę.