Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Poezye T. 4.djvu/213

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Jak Demon głos Twój krąży mi nad głową,
Jak Demon z ognia rozpościera pióra —
Chmurą mię żaru owija ogniową,
W bezmiar mię, w zaświat porywa ta chmura...
Lecę w toń, ginę... Kocham Cię! Przyjdź do mnie!
Ach! Gdyby rzucić te cielesne pęta!...
Ojczyzna nasza, patrz! nieogarnięta!
Morza, pustynie rozlane ogromnie...
Ojczyzna nasza, patrz! te wichry kwiatów,
Te kłęby tonów, te światła orkany!
Ojczyzna nasza: ocean wezbrany
Wszystkim płomieniem, wszystkiem pięknem światów!
Pójdź! Niech się wali na druzgi strzaskany
Krąg ziemi! Niech się w proch rozpada cała!
Pójdź! Ramionami owinę Cię, biała —
Pójdź ze mną! W niebo, czy w przepaść podziemną,
Serce przy sercu, w dłoni dłoń: pójdź ze mną!...