Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Poezye T. 4.djvu/147

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

O wierzbo, wierzbo, wierzbo smętna,
W liściach jest twoich dziwne łkanie,
I jakby krwi w nich biły tętna,
I jakby grzmiał ginących śpiew — —
Wierzbo, na chłopskim wzrosła łanie,
Czy korzeniami pijesz krew?

O wierzbo, wierzbo, wierzbo smętna,
Posępne drzewo ponad rzeką — —
Rzeka gdzieś płynie szara, mętna
Przez pola, lasy, między wsie — —
Wszystkie łzy twoje w serce cieką,
W każdej krwi kropli łza twa wre...