Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Poezye T. 4.djvu/110

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Ziemia pierwotna.

Dziwny świat... Potargane skały niebosiężne,
Fioletowe w cieniach, płomieniste w słońcu,
Lody na zboczach złote w słonecznem gorącu,
Z gór wichry grzmią i ryczą, jak trąby mosiężne.

Wytryski wód olbrzymie, wód wybuchających,
Wulkany i kaskady na dół spadające
Strumieniami, przez które przeziera się słońce;
Tumany wód powietrznych, jak tęcze świecących.

Szafirowy ocean błyszczy się i płonie,
U stóp gór jezior wichrem miotane rozchwieje
Błękitne i zielone. Z gór, gdzie śnieg topnieje,
Pędzą białe potoki w rzek wezbrane tonie.

Z kraterów strzela lawa; wilgotna, rozmiękła
Ziemia drży, w bruzdy pęka, żłobi się i wspina,
W doliny lecą skały, rzeka w las się wrzyna,
Tam góra pod naporem fali w dwoje pękła.