Strona:Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Melancholia.djvu/244

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

twarz od angielskiej szabli. Żyjeż on jeszcze? Stary musi być bardzo. Był znacznie starszy odemnie.

ANDRZEJ.

Umarł przed siedmiu laty.

MARYA.

Czy też Gerard wróci jeszcze? Już dwa tygodnie czekamy napróżno... I to, coś widział, ach, to niedobrze wróży, niedobrze...

(Zakrywa twarz).
KSIĄDZ.

Nie martw się, moje dziecko, wszystko jeszcze może być najlepiej. Jutro odprawię mszę na intencyę szczęśliwego powrotu Gerarda.

MARYA (przyciszonym głosem).

I Karola, wuju...

KSIĄDZ.

Odprawię mszę na intencyę wszystkich, którzy są jeszcze na oceanie, ale szczególniej na intencyę Gerarda.

MARYA (j. w.).

I Karola, wuju, proszę...