Strona:Kazimierz Brodziński - Wiesław i pieśni rolników.djvu/8

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
4
PRZEDMOWA

artystyczną, zamierzył sobie być poetą narodowym, słowiańskim. Poezje sielskie Brodzińskiego mogą być miłe i zrozumiałe wszystkim słowianom, bo ich zwyczaje wiejskie, ich życie domowe, wszędzie od Odry do Kamczatki są jednakowe. Cofając się w przeszłość słowiaństwa, bardziéj od Karpinskiego został Słowianinem naddunajskim. Z zamiłowaniem opiewa życie wiejskie, rolnicze, domowe; kreśli obrazy sielskie, naśladuje piosnki gminne i z niejaką, bojaźnią pogląda na zjawiska w dziedzinie poezji ówczesnej: lęka się mówić o Byronie, przeraża go myśl o wpływie jaki ten genjusz potężny może wywrzeć na ognisty umysł Polaków. Chciałby on widzieć Polskę cichą, spokojną, oddaną rolnictwu. Odczarowany, strwożony, znękany widokiem ostatniego losu Napoleona, wyrzeka przeciw entuzjazmowi, potępia egzaltację, sam nie wiedząc o tem, że przez to szkodzi sprawie narodowéj. Publiczność uwielbiała jego dzieła jako wyborne pod względem artystowskim, literaci cenili jego rozprawy pełne erudycji i nauki, obwołano go naczelnikiem szkoły, którą nie wiedziano jak nazwać i nacechowano imieniem romantycznéj; ale massa narodu była głucha na głos Brodzińskiego, nie obudzał on w kraju najmniejszego wzruszenia, a wkrótce zupełnie opuszczony od czytelników, stał się przedmiotem pocisków młodzieży, wymierzonych czasem niesprawiedliwie, zawsze jednak z przeczucia, że w jego dziełach brał górę pierwiastek niebeśpieczny.
Brodziński tylko co nie skończył tak jak Puszkin, odepchnięty, zarzucony i prawie łajany przez publiczność; ale rewolucja 1830 r. jednym razem go podźwignęła. Zdobył się na wzniosłą pokorę uznania swoich błędów, i w duszy, w sumieniu padł na kolana