Strona:Karolina Nakwaska - Powiesci dla dzieci.djvu/25

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

i roztrzepanie; doznałem dzisiaj wiele przykrości z powodu mej zguby; mamo kochana, bądź przekonaną że się poprawię i już nigdy tak niedbałym się nie okażę!
— Wierzę temu, mój Bolku, bo też miałeś dobrą naukę, — widzisz że i Kraków za grosz drogi kiedy go nie ma, tak mówi przysłowie, i że wiele temu cierpieć przychodzi, kto trwoniąc swe mienie pozbawia się najmilszej w życiu przyjemności: stać się użytecznym bliźnim swoim. Człowiek rządny tylko, mój synu, może sprawiedliwie być dobroczynnym, bo on wie, że to co posiada, jest jego własnością, i że krzywdą cudzą nie kupuje wdzięczności bliźnich. Broń cię Boże, abyś był dusigroszem, to jest abyś lubił pieniądze, jak niektóre potwory, dla ich samej ceny; lub gdybyś miał staĆ się łapi-groszem, ohydnym wyrzutkiem w społeczeństwie; ale nigdy nie przepomnij dzisiejszego poranku, i ileś razy miał zmartwienie dla braku jednego grosza! — Spodziewając się, że ci