Strona:Karol Miarka - Dzwonek świętej Jadwigi.pdf/55

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

myśl jednak, że dla doczesnych widoków porzuciłam wiarę, w której się urodziłam, chociaż przyznać muszę, że Twoje szlachetne postępowanie i gorące przywiązanie do swego Kościoła wzbudziło we mnie chęć poznania wiary, która takiemi cnotami obdarza jej wyznawców. Z ciekawości odwiedziłam kościół św. Jadwigi, w którym właśnie odprawiał misyjne kazanie ksiądz hrabia Klinkowstrom. Jego nauka pokazała mi jedyną do prawdy drogę; mojemi opowiadaniami zaciekawieni rodzice poszli ze mną na drugie kazanie i odtąd nie opuściliśmy ani jednego. Już trzeciego dnia prosiliśmy proboszcza kościoła św. Jadwigi, aby nas przyjął do grona wyznawców swej wiary, czegośmy też zeszłej niedzieli dostąpili. Ojciec sprzedał swoją fabrykę i zamierza się osiedlić na Górnym Śląsku. Spodziewam się, że niniejsza nowina przyjemną Ci będzie. Oświadcz Twoim rodzicom moje uszanowanie.
Hermina.“
Anna. Widocznie i dzisiaj Bóg cuda czyni!
Gałka. A to wszystko zasługa pana dyrektora.
Kazimierz. Cudowne nawrócenie rodziny Lehmana przypisuję modlitwie tej pobożnej dziewczyny, która nawet całe życie ofiarowała Bogu na tę intencyę, abym się ratował z grożącego niebezpieczeństwa.
Anna. To sprawiła Najświętsza Panna przez cudowny medalik.
Gałka. Nie powiadałem wam, że Hermina będzie żoną Kazimierza, albo (do Czarnieckich) czy się jeszcze sprzeciwiać będziecie?
Barbara. Niech się dzieje wola Boża!
Gałka. No, a wy panie Czarniecki co na to?