Strona:Karol May - Yuma Shetar.djvu/70

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

pochwycił Tępiciela Yuma za rękę; ja go wziąłem za drugą i powiedziałem:
— Wojownicy Mimbrenjów widzą tutaj trzech braci: Winnetou, Yuma Shetara i Old Shatterhanda, którzy trzymają się wiernie razem. Yuma Shetar szedł ze mną w niebezpieczeństwo śmierci; gdy Yuma wzięli mnie do niewoli i miałem umrzeć na palu męczarni, on jechał za nimi, aby mnie oswobodzić. W godzinie mego uwolnienia stał u mojego boku i, gdy wrogowie chcieli porwać mnie powtórnie, zabił dwóch z ich wojowników. Towarzyszył mi wszędzie aż do tej chwili. Widziałem go mężnego w walce, chytrego i rozważnego w ściganiu nieprzyjaciół. Niejeden stary wojownik nie potrafiłby tego, czego on dokonał. Dlatego ja jestem nim, a on jest mną, Winnetou zaś, wódz Apaczów, połączył się z nami nierozerwalnem, wiernem przymierzem. Niech wystąpi, kto się temu sprzeciwia; ostrzegam, że kto obrazi jego, nas obrazi. Chodźcie tutaj wszyscy! Jesteśmy gotowi walczyć z wami za Yumę Shetara!
Na te słowa stary wódz nie mógł się już dłużej opanować. Wydawszy nieartykułowany okrzyk zachwytu, wyrwał swój nóż z za pasa i zawołał:
— Yuma Shetar nazywa się ten waleczny wojownik, którego ja jestem ojcem, słyszycie? Yuma Shetar! Old Shatterhand, wielka blada twarz, nadał mu to imię, a Winnetou, najsłynniejszy Apacz, nazwał się jego przyjacielem i bratem. Kto między wami ma coś przeciw temu imieniu? Kto chce jeszcze gniewać się na to, że Old Shatterhand palił z moim synem fajkę pokoju? Kto? Niech przyjdzie tu do mnie i niech wyciągnie swój nóż! Wytnę mu duszę z ciała, a jego śmierdzące mięso dam

70