Strona:Karol May - W pustyni nubijskiej.djvu/54

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

się dotąd nie zastanawiali nad swojem zadaniem.
A łatwe ono nie było. Mieliśmy pilnować przestrzeni przynajmniej trzystu kilometrów. Przestrzeń ta była pustynią, w której znajdowała się tylko jedna jedyna studnia. Dostarcza ona w porze suchej wcale dobrej wody. Jest to wspomniana już Bir Murat[1]. Innych studzien nie było, ale właśnie ta okoliczność była mi na rękę.

Jeśli ci, których szukaliśmy, chcieli rzeczywiście przejść przez nubijską pustynię, bezwarunkowo nie mogli ominąć Bir Murat. Ponieważ zaś drogi od Nilu do owej studni nie można przebyć wcześniej, jak w ciągu dni ośmiu, a żaden wielbłąd przez tyle dni pragnienia znieść nie może, należało przypuszczać, że rabusie znali tajemne studnie, obok których musieli przechodzić. Wypadało nam więc pilnować przedewszystkiem Bir Murat, a nadto odkryć owe ukryte studnie i rozłożyć przy nich czaty. Pierwsza część zadania była stosunkowo łatwa, druga zato nad-

  1. Bir — studnia.
50