Strona:Karol May - U Haddedihnów.djvu/128

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

so. Chciałbym jeszcze wiedzieć, czy oprócz języka arabskiego zna również i turecki?
— Nie zna ani jednego, ani drugiego.
Allah ’l Allah! Jakimże mówi językiem?
— Moim ojczystym.
— I to ci wystarczy?
— W zupełności.
— A jeżeli odwiedzi ją ktoś z innego haremu?
— Wszystkie tamtejsze kobiety mówią jednym językiem.
— I nie umieją po persku, po kurdyjsku?
— Nie.
O jazik! — O boleści! O ile mądrzejsze są nasze kobiety! Znają mnóstwo słów z każdego z tych języków. A moja Hanneh jest w tej dziedzinie niedościgniona.
— Drogi Halefie! Twierdzę, że mimo to nasze kobiety rozumieją więcej, niż wasze. Przy sposobności wytłumaczę ci to bliżej. Mam wrażenie, żeśmy się już dosyć nagadali o moim haremie.
— Odpowiedz mi jeszcze prędko na jedno: umie garbować skóry i ostrzyć noże?

124