Strona:Karol May - Sąd Boży.djvu/280

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

ich pod kluczem. Pewność morderców płynęła z tego, że przy rewizji nie znaleziono przy nich ani śladu zrabowanego złota, i że uważali nas za straszliwych nowicjuszy, którym się nawet nie śni oczekiwać wieczora w forcie Hillock.
Skoro odeszli, kapitan, oczywiście, nie ośmielił się udzielać nam rad. Dla niego wynik pojedynku między Winnetou i Old Shatterhandem, a takimi drapichróstami nie ulegał wątpliwości. Cała załoga była zachwycona, że rozegra się tak interesujące zdarzenie.


280