Strona:Karol May - Rapir i tomahawk.djvu/119

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
IV
MATAVA-SE POWRACA

G Po szesnastoletniem wygnaniu na samotnej wyspie dalekiego oceanu, Sternau i jego towarzysze wylądowali w Guaymas i postanowili udać się przedewszystkiem do hacjendy del Erina. Kapitanowi Wagnerowi zalecono popłynąć na statku do Kap Horn i wylądować w Veracruz, gdzie miał czekać na dalsze rozkazy.
Dowiedzieli się w Guaymas, że Meksyk jest obsadzony przez Francuzów, że szaleje tam wojna domowa i grozi niebezpieczeństwo napotkania band, które przeciągają przez kraj, mordując i paląc wszystko wokoło. Dlatego zaopatrzyli się przedewszystkiem w broń i, na propozycję Sternaua, nie ruszyli na wschód przez Sierra de los Alamos, lecz udali się w kierunku północnego wschodu wzdłuż rzeki Yaqui, aby dotrzeć do Chihuahua. Miejsce to było odsunięte daleko na północ i odległe od stolicy, przypuszczać więc należało, że nie zostało jeszcze wciągnięte w wir politycznych i wojennych zamieszek. Nie śniło im się nawet, iż Francuzi obsadzili już Chihuahua.
Przybywszy do La Yunta, tam gdzie rzeka dzieli się na dwie odnogi, chcieli ruszyć na wschód. Lecz tu dowiedzieli się, że Chihuahua została już wciągnięta

117