Strona:Karol May - Przed sądem.djvu/24

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Nie zrewidowano nas po schwytaniu, dlatego mogłem wydobyć z zanadrza rewolwer.
Skierowałem go na tych dwóch i zagroziłem:
— Sprawa stoi teraz inaczej, niż poprzednio. Przedtem my byliśmy jeńcami, teraz wy nimi zostaniecie. Chcecie się oddalić i macie po temu powody, a nam zależy na tem, abyście zostali, i postaramy się, żebyście nie mogli odejść wbrew naszej woli.
I, zwracając się do kol agasiego, ciągnąłem dalej:
— W imieniu tughry, którą posiadam i której każdy urzędnik i poddany padyszacha musi być posłuszny, rozkazuję ci związać tych dwóch ludzi tak, jak my poprzednio byliśmy związani, a to w celu uniemożliwienia im ucieczki! Spodziewam się, że mojemu żądaniu natychmiast uczynisz zadość!
Stary oficer nie wahał się ani chwili; dał zmiejsca odnośny rozkaz, i tak ci dwaj, którzy spowodowali nasze aresztowanie, zostali skrępowani w ten sam

24