Strona:Karol May - Przed sądem.djvu/11

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

o jizbaszi, to wkrótce wszystko stanie się dla ciebie jasne. Jeżeli z łaski swojej zechcesz myślą cofnąć się wstecz, to sobie dokładnie przypomnisz, że nie między nimi zastałeś nas. Kiedy przybyłeś na miejsce zapowietrzone, tamci byli już daleko, bowiem natychmiast uciekli.
— Czy możesz to udowodnić?
— Ja? Człowiek tak nawskroś jasnowidzący, jak ty, wie bardzo dobrze, że nie mam nic do udowodnienia. Raczej ten, który mnie oskarża, powinien udowodnić moją winę.
— Sprawiedliwość nakazuje mi przyznać, że ty również wydajesz się być ulubieńcem Allaha, gdyż słowa twoje są rozumne, jak i moje. Godzę się na to, że, gdy stanęliśmy na wspomnianem miejscu, widzieliśmy tylko was dwóch, niestety, wyraźnie uciekających. Czemu? Kto ma czyste sumienie, ten nie powinien ratować się ucieczką!
— Gdy wyruszyliśmy do Birs Nimrud, mieliśmy jedynie zamiar obejrzeć ruiny tej okolicy. Zapadł wieczór i zaczęliśmy szukać schronienia, gdzie możnaby najle-

11