Strona:Karol May - Podziemia egipskie.djvu/125

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wać i ciągnąć na linach przez bezpieczniejsze nieco cieśniny, potem znowu naładowywać, co wymaga wiele trudu i czasu. Podróżni też skracają sobie zazwyczaj drogę, przecinając ten wielki łuk szlakiem pustynnym, mniej więcej 400 kilometrów długim, a prowadzącym przez Atmur. Tak nazywają nubijską pustynię, położoną między Korosko a Barberem. Korosko jest początkową stacją pustynnego szlaku. Tam porządkują podróżni swe pakunki i przeładowują je na wielbłądy. Tam odpoczywają i załatwiają ostatnie swoje zakupy. Tem się tłumaczy, że, choć to osada nędzna z piętnastu najwyżej chat złożona, ma jednak znaczenie duże. Jest tu jeden khan, w którym od biedy przenocować można. Jest meczet z minaretem jak gołębnik, jest nawet poczta, jedyny budynek, zaopatrzony drzwiami do zamykania. Na samym brzegu Nilu stoi kilka bud, pokrytych rogożami i starem konopnem płótnem; to kantory i sklepy arabskich handlarzy, którzy produkty Sudanu wymieniają tu na europejskie towary.
Wspomniana droga pustynna kończy

123