Strona:Karol May - Pod Siutem.djvu/99

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

sprawą; przerwał rozmowę, zadumał się, przypatrywał mi się przez chwilę, jakby chciał zbadać moją duszę, poczem zbliżył swoją głowę do mojej i zapytał pocichu:
— Czy mówisz prawdę, twierdząc, że nie szukasz starożytności?
— Tak.
— A jednak wypytujesz się tak pilnie o wszystko!
— To tylko żądza wiedzy. Dałbym za to wiele, bardzo wiele, gdybym mógł raz zobaczyć te trumny.
— I jakiż miałbyś z tego pożytek?
— Zaraz ci to wyjaśnię. Lubiłem zwiedzać obce kraje, aby się uczyć języków ludów, które w nich mieszkają. Mówię także językami narodów już nieistniejących. Mam nawet w domu kilka dzieł o mowie i o piśmie tych, którzy leżą w grobowcach, jako mumje. Zadałem sobie wiele trudu, by zrozumieć treść tych książek, i nie wiem, czy mi się to udało. Gdybym mógł zobaczyć twoje trumny z mumjami, przekonałbym się

97